Richard Branson: „Życie jest cholernie zabawne, kiedy częściej mówisz TAK!”
Sir Richard Charles Nicholas Branson, powszechnie znany jako Richard Branson, jest brytyjskim potentatem biznesowym i właścicielem Virgin Group of Companies, która obejmuje ponad 400 firm.
W 2020 roku jego fortunę, według Forbesa, oszacowano na 4,4 miliarda dolarów, a logo jego korporacji można znaleźć na wszystkim, od kart bankowych, książek i płyt muzycznych po samoloty i statki kosmiczne.
Sekret sukcesu Richarda
„Moja filozofia jest taka: jeśli mam pieniądze, inwestuję je w nowe przedsięwzięcia i nie zostawiam ich bezczynnie.”
Branson uważa zdolność i chęć komunikowania się z ludźmi za sekret swojego sukcesu. Umiejętności te ujawniły się dość wcześnie: w wieku szesnastu lat z powodu problemów z nauką – Richard cierpiał na dysleksję – opuścił szkołę w rodzinnym Blackheath i zaczął wydawać własne czasopismo Student.
Na szczęście rodzina Bransonów nie żyła w ubóstwie i mogła sobie pozwolić na kosztowne hobby najstarszego z czworga dzieci: jego ojciec Edward był odnoszącym sukcesy prawnikiem, a dziadek był sędzią Sądu Najwyższego.
Założenie marki Virgin
Co więcej: W 1970 r. Richard założył małą firmę dostarczającą płyty winylowe pocztą. Wtedy pojawiło się imię Dziewica. Sprawy szły całkiem dobrze, dopóki nie został aresztowany za naruszenie niektórych zasad handlu. Ale Richard Branson nie byłby sobą, gdyby nie dążył do czegoś więcej.
„Postrzegam życie jako jedną wielką przygodę. Zawsze uczę się i znajduję nowe rzeczy do wypróbowania i wyzwania do pokonania”.
W 1972 roku rzucił się na głęboką wodę i otworzył sieć sklepów oraz własną wytwórnię płytową pod wspólną nazwą Virgin Records. A potem, jak mówią – jedziemy! Już pierwsze wydawnictwo z Mikem Oldfieldem, dziś światowej sławy multiinstrumentalistą, przyniosło firmie Branson miliony sprzedaży i nagrodę Grammy.
Nawiasem mówiąc, w relacjach z początkującym muzykiem, najbardziej odkrywczy, objawiła się cała ekscentryczność osobowości przyszłego miliardera. Mike Oldfield w tym czasie był, choć utalentowany, ale ulicznym muzykiem. I tak, tak to wyglądało. Branson osiedlił tego londyńskiego geniusza podobnego do włóczęgi we własnym studio. Taki bezinteresowny impuls przyniósł później Virgin Records znaczny zysk i pomógł firmie utrzymać się na powierzchni przez trzy lata.
Pierwsze sukcesy nie tylko zainspirowały Richarda, ale także wiele go nauczyły. Kierując się własnym instynktem, postanawia samodzielnie tworzyć muzyczne gwiazdy, promując wśród mas nieznanych wykonawców. To dzięki Virgin Records świat dowiedział się o muzykach takich jak Sex Pistols, Sting i wielu innych.
„Przemysł muzyczny to dziwna mieszanka rzeczywistych i niematerialnych aktywów: zespoły popowe są same w sobie znakami towarowymi, a w pewnym momencie ich kariery sama ich nazwa może niemal zagwarantować sukces.”
Ale muzyka nie trwała długo. Sklepy z płytami zaczęły podupadać i wkrótce większość z nich musiała zostać sprzedana, pozostawiając jedynie Virgin Mega Store, który istnieje do dziś.
Nie chcąc siedzieć w miejscu, Branson przeszedł na inne obszary działalności i w połowie lat 80. firma stała się prawdziwie zdywersyfikowanym brytyjskim przedsiębiorstwem. Oto tylko niektóre z firm, które w tamtym czasie brały udział:
- Virgin Vision – produkcja i dystrybucja filmów dla filmu i telewizji;
- Virgin Developments – handel, nieruchomości, innowacyjne projekty;
- Virgin Games opracowuje i sprzedaje gry komputerowe.
A jednak w 1978 roku Branson kupił Necker Island na Karaibach dla swojej przyszłej żony Joan Templeton. Później przekształcił go w popularny wśród polityków i biznesmenów kurortowy raj, nie tracąc możliwości zarobienia tutaj pieniędzy.
Pomimo tego, że wszystkie te (i wiele innych) przedsięwzięcia przyniosły znaczne dochody, nie pasowały do temperamentu Richarda Bransona i jego pragnienia prawdziwego podboju świata. Czuł się jak ptak uwięziony w finansowych wykresach i niespełnionych aspiracjach.
„Dla mnie biznes to nie noszenie garniturów czy uspokajanie akcjonariuszy. Chodzi o to, aby być wiernym sobie, swoim pomysłom i skupić się na tym, co najważniejsze”.
Virgin Atlantic Airlines
W 1984 Branson założył swoją linię lotniczą Virgin Atlantic Airlines.
Partnerzy nie poparli wówczas szalonego pomysłu, ponieważ wyraźnie wyobrażali sobie, jak kosztowne będzie to przedsięwzięcie dla Virgin. A konkurencja z British Airways, ówczesnym monopolistą na rynku przewozów lotniczych, nie wróżyła dobrych perspektyw. Richard nalegał na własną rękę i koła (a raczej ostrza) zakręciły się.
Wszystko zaczęło się od leasingu tylko jednego samolotu Boeinga. Zgodnie z oczekiwaniami British Airlines rozpoczęły energiczną kampanię, aby zdusić w zarodku penetrację rynku Bransona: oszczerstwa, obelgi, jawne kłamstwa były tylko niewielką częścią tego, z czym musiał się zmierzyć nowicjusz. Ostatecznie Virgin Atlantic pozwała konkurenta i wygrała.
Już pierwszy rok aktywnych lotów doprowadził firmę do samowystarczalności i otworzył dostęp do nowych tras. A niezwykłe innowacje w obsłudze pasażerów nie tylko przyciągnęły uwagę światowych mediów, ale także pomogły w rywalizacji. I tak np. klientów dostarczano na lotnisko limuzynami, a podczas lotów wykonywano masaże!
„To było zabawne: niezależnie od tego, jaką branżę podjęła firma Virgin, dosłownie wywróciła ją do góry nogami. A ta branża już nigdy nie będzie taka sama”.
I „zabawa” trwała dalej. Jedno po drugim pojawiają się coraz to nowe przedsiębiorstwa Richarda Bransona i Virgin Group – Virgin Trains, Virgin Radio, Virgin Television, Virgin Mobile… Dziś krążą plotki, że nawet sam miliarder nie wie, ile firm posiada!
Dziewica Galaktyczna
W 2004 roku Branson prześcignął samego siebie, zakładając Virgin Galactic, firmę zajmującą się turystyką kosmiczną. Już dziś każdy może zarezerwować bilet na kosmos za 200 000 USD. I nie będzie się to wydawać czymś niesamowitym, jeśli spojrzy się na notowania rynkowe jej akcji, co świadczy o zaufaniu inwestorów, choć na razie spółka nie jest rentowna.
Idea stworzenia Virgin Galactic to w istocie realizacja istoty Richarda Bransona: przestrzeń, szybkość, wyzwanie dla własnych możliwości – to jest to. Posiada kilkanaście rekordów świata w morzu i aeronautyce.
„Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz podjąć ryzyko. Wolałbym prosić o przebaczenie niż o pozwolenie”.
Branson stara się zaszczepić takie podejście do życia nie tylko swoim pracownikom, ale także wszystkim, którzy chcą odnieść sukces. Jego książki (jest ich już ponad dwadzieścia) jak ciepłe bułeczki, wyprzedane na całym świecie.
Wdzięczny panie Richard!
Po osiągnięciu prawie wszystkich postawionych sobie celów, miliarder stara się w każdy możliwy sposób podziękować ludziom i całemu światu za oferowane mu możliwości.
Branson jest zaangażowanym ekologiem i filantropem. Virgin Group przeznacza ogromne fundusze na walkę z globalnym ociepleniem i rozwój odnawialnych źródeł energii; sponsoruje wiele organizacji charytatywnych i wydarzeń.
Jasny i tajemniczy Richard Branson jest zakochany w życiu i dosłownie wdycha je pełnymi piersiami.
„Podejmij ryzyko! To najlepszy sposób na sprawdzenie siebie, zabawę i poszerzenie granic własnego świata!”.
